Nowe technologie

Konsola do gier – coś więcej niż wirtualna rozrywka

• Zakładki: 38


 

Dawniej, wirtualnej rozrywce niektóre grupy ludzi przypisywały wyłącznie negatywne konotacje. Karmiono społeczeństwo poglądami mówiącymi o tym, że może ona źle wpływać na dzieci i ich proces dojrzewania. Również graniem na konsoli bądź komputerze tłumaczono wiele wydarzeń i dramatycznych historii, które jak się po czasie okazywało, wynikały z czegoś zupełnie innego. Aktualnie, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Urządzeniom umożliwiającym wirtualną rozrywkę i dostępnym na nie tytułom przypisuje się walory edukacyjne, a czasem nawet terapeutyczne. Konsole – bo o nich przede wszystkim mowa, to urządzenia multimedialne, które nie tylko zapewnią rozrywkę, zagospodarują czas, ale również nauczą czegoś pożytecznego. Ja swoją konsolę znalazłem w sklepie internetowym https://mirapolnext.pl/. Nie jestem już co prawda dzieckiem, ale jestem w stanie stwierdzić, że badacze mają rację – gra na konsoli może wywrzeć pozytywny wpływ na rozwój najmłodszych.

Gra na konsoli to nic złego

Pamiętam jakby to było wczoraj, ten moment, gdy dostałem od rodziców swoja pierwszą konsolę. Było to Playstation 2 – urządzenie od japońskiego potentata branży gier wideo, marzenie wszystkich dzieci i nastolatków. Spotykałem się z głosami osób starszych, mówiących o tym, że poświęcanie się wirtualnej rozrywce, zwłaszcza gra w nieodpowiednie tytuły, może mi zaszkodzić. Nie przejmowałem się zbytnio tymi uwagami. Miałem tylko nadzieję, że pod wpływem tych opinii, moi rodzice nie zabronią mi grać na konsoli, tyle ile bym chciał. Na całe szczęście, nic takiego nie miało miejsca. Stwierdziłem, że najlepiej będzie jak sam na podstawie swoich przeżyć i doświadczeń po pewnym czasie ocenię, czy gry jakoś wpłynęły na moje życie w jego najważniejszym momencie, czyli okresie dojrzewania. I wiecie co? Wpłynęły, i to zdecydowanie. Tyle, że pozytywnie – na przekór wszystkim pojawiającym się głosom niepokoju. Jakie zmiany zauważyłem w swoim zachowaniu czy też sposobie bycia? Nauczyłem się przede wszystkim rywalizacji – tej zdrowej, bez niepotrzebnych, negatywnych emocji. Takiej przyjacielskiej, która nie rzutuje negatywnie na realne życie. To bardzo ważna zdolność, która przydaje się w każdym wieku. W czym jeszcze pomógł mi kontakt z wirtualną rozrywką? W logicznym myśleniu, analizowaniu sytuacji i odpowiedniej interpretacji wydarzeń. Nie wspomnę już o zdolnościach manualnych, które znacznie się poprawiły przez lata użytkowania pada.

Korzyści większe niż straty

Jak widać, spędzanie czasu przed telewizorem z padem w dłoni dało mi bardzo dużo. Czy coś mi zabrało? Tak – czas. Dużo czasu. Ale czy godziny poświęcone na wirtualną rozrywkę, to zbyt wysoka cena jak za takie korzyści? Moim zdaniem nie. Każdy powinien dobrze się nad tym zastanowić i samemu odpowiedzieć na to pytanie. Wiem, że postrzeganie konsol z każdym rokiem zmienia się. Ludzie w średnim wieku bądź starsi są coraz przychylniejsi takiej formie spędzania wolnego czasu. To nie bierze się znikąd. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest zapewne fakt, że za pada od konsoli chwytają coraz starsze osoby.

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
31 wyświetleń
bookmark icon

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *